"Nie ma dobrych podatków, są tylko mniej złe."
Podatek dochodowy: dajcie mu wreszcie święty spokój
Krzysztof Dzierżawski
Podatek dochodowy: dajcie mu wreszcie święty spokój
W interesującym artykule „Platforma z pomysłami” (Rzeczpospolita z 22.03.2001), poświęconym niektórym koncepcjom programowym Platformy Obywatelskiej, p. Janusz A. Majcherek krytycznie ocenia zamiar liderów nowego ugrupowania zwolnienia z podatku od dochodów osobistych emerytów, rencistów oraz najmniej zarabiających. Pisze: „Pozbawienie statusu podatnika szerokich kręgów obywateli … grozi jeszcze większym osłabieniem ich świadomości obywatelskiej i poczucia odpowiedzialności za wspólne państwo. Podatki, choćby w symbolicznej wysokości, powinni płacić wszyscy obywatele, by nikt nie miał statusu darmozjada, pozostającego z państwem w jednostronnych stosunkach klientelistycznych i roszczeniowych.” Nie po raz pierwszy na tych łamach znakomity publicysta wiąże jakość postaw obywatelskich z wypełnianiem zobowiązań podatkowych. Wskazując grupy społeczne, które z takich czy innych powodów nie płacą podatku od dochodów osobistych (są wśród nich np. rolnicy) wyraża przekonanie, że przywilej z którego korzystają w istocie odbiera im szansę na świadome i odpowiedzialne uczestnictwo w życiu zbiorowym. Co gorsza, osoby objęte przywilejem podatkowym narażone są także na niechęć otoczenia, które uznać je może za „darmozjadów”.
Błąd takiego rozumowania polega na zredukowaniu pojęcia „podatek” wyłącznie do podatku od dochodów osobistych. Tymczasem ten jest tylko niewielką częścią systemu dochodów publicznych (dostarcza mniej niż szóstą część środków, którymi dysponuje sektor publiczny w Polsce). Nie jest więc prawdą, że ten kto nie płaci podatku dochodowego nie płaci podatków w ogóle i zasługuje przeto w pełni na miano darmozjada. Nawet nieszczęśnik buszujący w śmietnikach płaci podatki przy okazji każdej wizyty w sklepie, w którym kupi butelkę denaturatu. W cenie bowiem tego trunku (?) zawierają się podatki pośrednie, jak VAT, ale i bezpośrednie, jak podatek od dochodów osobistych osób zatrudnionych przy produkcji spirytusu i fioletowego doń barwnika – stanowią one część wynagrodzenia obciążającego koszty produkcji denaturatu i wszystkich innych dóbr. Rolnicy co prawda nie płacą podatku dochodowego, ale obciąża ich podatek rolny, z którego ja, na przykład, jestem zwolniony